Asset Publisher Asset Publisher

Historia Nadleśnictwa Strzałowo


    Nadleśnictwo Strzałowo utworzono w roku 1870 z części nadleśnictw Krutyń i Mikołajki. Nowo powstałe nadleśnictwo otrzymało nazwę Pfeilswalde na cześć wybitnego niemieckiego uczonego i filozofa dr. Friedricha Wilhelma Leopolda Pfeila (1783-1859). Siedzibę nadleśnictwa wybudowano w 1873 roku.  Dziś także służy ona kolejnym pokoleniom leśników.


        Początkowo swoim zasięgiem nadleśnictwo Strzałowo obejmowało powierzchnię 7 332 ha, w tym 6 436 pow. leśnej i 546 ha pow. nieleśnej. 350 ha powierzchni zajmowały jeziora.
      W składzie gatunkowym drzewostanów nadleśnictwa dominowała, podobnie jak dzisiaj, sosna - 93%, 2% stanowił świerk, pozostałe gatunki 5%. Sosna była także gatunkiem pozyskiwanym w największej ilości -20 000 m³ rocznie. W tym samym czasie – przed II wojną światową pozyskiwano 3 400 m³ świerka, 250 m³ dębu oraz 1350 m³ pozostałych gatunków. Łączny etat cięć wynosił więc 25 000 m³ drewna.
        Pierwszym nadleśniczym w Strzałowie został Of Koch. Po nim urząd ten sprawowali m. in.:

     - Of Roecknera – w latach 1873 - 1893
     - Of Hoffmann  - w latach 1894 – 1902
     - Of v. Krosig    -  w latach 1903 – 1907
     - Of Friedrich Engels -  w latach 1907 – 1937

        Ostatnim nadleśniczym powoływanym przez administrację niemiecką był Fm Georg Augstein. Z chwilą zakończenia działań wojennych na terenie powiatu mrągowskiego (rok 1945) na stanowisko nadleśniczego powołany został Tadeusz Paciorkowski. Pełnił on tę funkcję przez rok.


    W roku 1945 nadleśnictwo otrzymało nazwę Strzałowo, która pochodzi od niemieckiego słowa pfeil oznaczającego strzałę do łuku. Obszar nadleśnictwa po wojnie obejmował tereny byłych poniemieckich lasów państwowych (pow. 7 064,85 ha) oraz pięciu kompleksów lasów majątkowych i drobnej własności (pow. 659,83 ha ), które przejęto oficjalnie w roku 1947.


    Kolejne zmiany terytorialne nastąpiły w roku 1973. Wówczas w skład nadleśnictwa Strzałowo weszły jako obręby leśne dotychczasowe nadleśnictwa Krutyń i Mikołajki. W roku 1979  do nadleśnictwa włączono obręb Babięta utworzony z części terenów nadleśnictwa Racibór i Spychowo. W tym samym czasie nadleśnictwo Strzałowo przekazało nadleśnictwu Maskulińskie obręb Mikołajki oraz tereny z obrębów Strzałowo i Krutyń położone w województwie suwalski. Łączna powierzchnia nadleśnictwa wg stanu na dzień 1.01.1979 r. wynosiła 19839,75 ha. Powstał wówczas podział administracyjny nadleśnictwa Strzałowo na trzy obręby leśne: Strzałowo, Krutyń, Babięta. Podział ten obowiązuje do dziś.


Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

W te pędy!

W te pędy!

Warto czym prędzej ruszyć do lasu, by zebrać pędy sosny. Zrobić z nich można aromatyczny syrop o niezwykłych prozdrowotnych właściwościach, przepięknym bursztynowym kolorze i smaku, który polubią nawet dzieci.

Z lasu można czerpać nieprzebraną ilość bogactw, które wpływają pozytywnie na kondycję fizyczną i psychiczną człowieka. Jednym z nich są oczywiście rośliny. W przeszłości powszechnie korzystano z ich niezwykłych właściwości w walce z chorobami. Dziś ta wiedza wraca do łask. Wiosna to najodpowiedniejszy moment na zbiór leśnej apteczki. Nie powinno w niej zabraknąć syropu z pędów sosny. Wielu z nas zapewne pamięta  płyn, który mama lub babcia podawała nam na kaszel. Pachniał żywicą, był słodki i w dodatku pomagał w czasie przeziębienia. Dorośli lubią nadawać mu bardziej wyrazisty smak w nalewkach. Warto poznać tajniki zbioru pędów oraz przepis na przyrządzenie sosnowej mikstury.
 

Kiedy zbierać pędy?
Od kwietnia do pierwszej połowy czerwca – wszystko zależy od regionu kraju. 

Skąd zbierać?
Z młodych sosen, które rosną w środowisku naturalnym. Wybierać należy boczne pędy. Niezwykle istotne jest to, by nie ogołacać pojedynczego drzewka ze wszystkich.

         Jakie pędy wybierać?
Najlepiej te, które osiągają długość ok. 10 cm. Zrywajmy giętkie pędy, które  nie wykształciły jeszcze zbyt długich igieł. Najlepsze rozpoznajemy po lepkości. Im bardziej klejące, tym lepsze - mają dużo soku.


Ze względu na to, że sosna w Polsce rośnie niemal wszędzie, znalezienie drzewka z odpowiednimi pędami nie powinno nastręczać trudności. Gdy  zbierzemy określoną partię elastycznych gałązek, wysypmy je luźno na płaską powierzchnię, aby leśne stworzenia mogły je opuścić przed dalszą obróbką. Pamiętajmy - pędów nie płuczemy wodą w czasie przygotowywania syropu.
 

Do dalszej produkcji  potrzebujemy wyparzonego słoika i cukru. Cukier i pędy mieszamy w proporcji 1:1. Przed wrzuceniem w szklaną otchłań młode gałązki łamiemy na drobne kawałki. Gdy na dnie usypiemy jedną ich warstwę, możemy je nieco rozbić tłuczkiem do mięsa lub innym narzędziem. Użycie siły skłoni je do puszczenia soku. Po ubiciu posypujemy pierwszą warstwę cukrem. W ten sposób napełniamy cały słoik. Na samą górę sypiemy  taką warstwę cukru, która zakryje dokładnie każdy pęd. Następnie bardzo delikatnie zakręcamy słoik i odstawiamy go w słoneczne miejsce na ok. 3-4 tygodnie.
Jednak to jeszcze nie koniec naszej kulinarnej przygody z syropem. Dopóki zawartość słoika będzie sypka, należy nim codziennie potrząsać i otwierać na dobrą chwilę w ciągu dnia. Gdy złocista ciecz oblepi pędy możemy je mieszać aż do całkowitego rozpuszczenia cukru. Dbajmy o to, by pędy w całości pływały w syropie. Po czasie wyczekiwania syrop należy przecedzić przez gazę do innego naczynia. Można go pasteryzować. Jeśli jednak wolimy surowy, należy go przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu.


Zdaniem zielarzy najcenniejszym składnikiem syropu są olejki eteryczne. Mają one dobroczynne działanie na układ oddechowy, dlatego syrop będzie świetnym środkiem na przeziębienie. Zawiera on także witaminę C, która wzmacnia odporność. Do zestawu substancji chemicznych zawartych w syropie zaliczyć trzeba flawonoidy. Działają przeciwzapalnie i rozkurczowo. W słodkim płynie znajdziemy, o dziwo gorycze, które polepszają apetyt, koją umysł i wzmacniają ciało.


Ten cudowny napój jest przykładem tego, że w lesie znajdziemy antidotum na niemal każde schorzenie. Co ważne - wszystko to jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko chcieć to zebrać i przyrządzić. A w czasie pandemii warto dbać o odporność.